środa, 31 lipca 2013

ME


Cześć! Drugi post, no to już z górki!

Znów nadszedł czas na przemyślenia. Tym razem tematem będzie skład naszej reprezentacji w siatkówkę na Mistrzostwa Europy. Są duże zmiany, których szczerze powiedziawszy się nie spodziewałam. Ale przynajmniej możemy skończyć z żartem: Panie trenerze co tam u Pana? – Bez zmian! Pozytywnym zaskoczeniem jest to, że w składzie pojawili się tacy zawodnicy jak: Grzegorz Łomacz, Grzegorz Bociek, Łukasz Wiśniewski, Wojciech Ferens, Wojciech Włodarczyk i Damian Wojtaszek. Świetnie zapowiadający się zawodnicy. Najmniej pozytywną informacją jest to, że w składzie nie ma naszego wspaniałego libero Krzysztofa Ignaczaka. Nie mogę się z tym pogodzić, pewnie jak większość z Was. Sam Igła powiedział, że on nie zrezygnuje z reprezentacji póki ona nie zrezygnuje z niego. On nie jest tylko libero, wnosi coś więcej, można powiedzieć, że jest takim dobrym duchem o niezwykłej woli walki, który pobudza cały zespół.
Igła ma swoje lata, o tym nie możemy zapominać. Powoli trzeba poszukiwać jego zastępcy. Może to dzieje się za szybko? I może AA podejmuje zbyt zdecydowane kroki? Nie wiem. Ufam Anastasiemu i wierzę, że postępuje dobrze, choć często nie jest to łatwe. Obdarzyłam go wielkim zaufaniem i mam nadzieję, że nie zawiedzie ani mnie, ani Was. Ciężko przyjmuje się wiadomość, że tak świetny człowiek i siatkarz nie zagra na ME. Człowiek stawiany za wzór młodzieży, ale myślę, że również dorosłym. Nie uniknęłam przeczytania „onetowskich” ploteczek na temat powodu braku Igły w składzie. Ponoć Pan Krzysztof został wyrzucony z kadry za nadużywanie alkoholu. Dla mnie to totalny absurd. Mam swoje zdanie na temat mediów. Jeżeli mają okazję to tylko próbują zniszczyć człowieka i jego dobrą opinie. Zostawmy to za sobą. Nie wierzmy w wszystko co wypisują gazety, bo zawsze jest tam coś z „kosmosu”. Brak Grzegorza Kosoka także mnie zaniepokoił. Uwielbiam Kosę i jego brak jest pewnego rodzaju ciosem. Cóż… Myślę, że te zmiany wyjdą nam na dobre. Wierzę, że na ME pokażemy naszą siłę, oczekują tego na pewno wszyscy. Pozostaje nam trzymać kciuki za naszych reprezentantów. Bo Polski zespół to więcej niż drużyna.
_____________________________________________________________________________
Trochę się rozpisałam. Zapraszam do komentowania i czytania. Pamiętajcie, że to jest głównie moja opinia i macie prawo się z nią nie zgadzać. Piszcie swoje wrażenia! Pozdrawiam!

Barca vs Lechia


Cześć i czołem!
To mój pierwszy post tutaj i jest trochę stresu, ale myślę, że z każdym kolejnym będzie coraz lepiej.
Dzisiaj kilka moich przemyśleń z wczorajszego meczu: FC Barcelona vs Lechia Gdańsk!
Dużo szumu i zamieszania wokół tego spotkania, ale co się dziwić? Jeden z najlepszych klubów na świecie (powiedziałabym najlepszy, ale dostałabym szyszką w głowę) przyjechał do Polski by rozegrać "Super Mecz" i tym samym przygotować się do sezonu. Tak też się stało. Spotkanie zakończyło się remisem (2-2). Wynik według mnie sprawiedliwy, patrząc na okazje obu drużyn. Teraz co mnie zaintrygowało! Młodzież (bo tak chyba mogę ich nazwać) Lechii Gdańsk radziła sobie świetnie! Ja jak pewnie większość z Was obstawiałam miażdżącą grę Barcelony, mnóstwo bramek i jednostronnego meczu. Pomyliłam się i chyba wyszło mi to na dobre. Nie bali się wielkiej Barcy i od początku wysoko wychodzili do obrony i atakowali. Wielki plus dla Lechii, bo pokazała, że nie taki rywal straszny jak się go maluje. :) Barca nie grała swojego 100% co było widać, ale na pewno to spotkanie czegoś ich nauczy. Po to zresztą są mecze towarzyskie, żeby się przygotować i grać coraz lepiej! Miło było zobaczyć na naszej polskiej ziemi debiut Neymara w FCB, historyczna chwila dla mnie jak i dla wszystkich kibiców! Jednak Neymar zapytany jakie wrażenie zrobiła na nim Lechia, odpowiedział: kto? Czyli za dużo na pewno nie wiedział o przeciwniku, co niektórzy z Was mogli odebrać jako brak szacunku. Ja mam nadzieję tylko, że Neymar wiedział chociaż, że to polski klub.
Zapamiętam ten mecz, bo zamknęła się jakaś karta historii, którą za kilkadziesiąt lat nasze wnuki będą wspominać. Jak już wcześniej pisałam mecz ten cieszył się ogromną popularnością, co pokazuje sam fakt, iż spotkanie to transmitowało 120 stacji. No, ale powinniśmy być dumni! Taki klub w naszym kraju, gratka dla nie jednego kibica. Nie mogę zapomnieć o wspaniałych kibicach, którzy dopingowali zarówno FCB jak i Lechie. Śpiewali przyśpiewki, dawali wsparcie obu zespołom! Nie zawaham się powiedzieć, że polscy kibice są najlepsi na świecie! :)
Na tym właściwie zakończę, dodam jeszcze, że ten mecz był świetnym widowiskiem i nawet ktoś kto nie przepada za piłką nożną na pewno się na nim nie nudził! Pozostaje tylko czekać kiedy Barca po raz kolejny nas odwiedzi i miejmy nadzieję, że znów zobaczymy tak piękny piłkarski spektakl. Dziękuje za uwagę.
Mes que un club!
_______________________________________________________________________________
Jeśli się Wam podobało to dalej będę pisać swoje złote myśli, a jeśli nie to po prostu ten blog zniknie. Komentujcie, piszcie do mnie na twitterze i zobaczymy co z tego będzie! Pozdrawiam Leeosiek!